Jak w większości kina akcji ze wschodu walki są mało realistyczne, ale bardzo efektowne!

W tej scenie chodzi bardziej o sposób jej ukazania, kamera, dzwięk, cała ta otoczka bijatyki w "2D" , KLIMAT ~~~~ FILM MEGA WYPAS

Ale to nie jest film z Jackie Chanem. Przy tylu brutalnych i wręcz nazbyt realistycznych scenach, które mamy w filmie, ta w korytarzu wypada wręcz śmiesznie. Chyba że to była świadoma satyra...
Choć zgodzę się, że ładnie to wszystko nakręcili. Montaż jest na wysokim poziomie.

Ha. Jest to chyba najbardziej realistyczna scena walki z wieloma przeciwnikami w dziejach kina.
Należy pamiętać, że Dae-su umie się jako tako bić, bo sobie trenował w zamknięciu, jego przeciwnikami jest natomiast banda zwykłych szmaciarzy, którzy w przeciwieństwie do wszystkich innych filmowych szmaciarzy - żadnych umiejętności walki nie mają, bo nigdy nie trenowali - z lenistwa po prostu. Jeżeli kiedykolwiek widziałeś walkę pijaczków albo kiboli, to tak ona właśnie wygląda. Cios w ryj zadany pięścią na której są zgrubienia od walenia w mur naprawdę boli, a uderzenie młotkiem odbiera ochotę na dalszą szarpaninę. "Broń" to jakieś listwy, które spokojnie połamiesz ręką. A to, że dyszy cię dziwi? Nie wiem ile masz lat, ale Dae-su będzie miał ze 40. Spróbuj się tak pomiatać przez chwilę. Ja przy zabawie w paintball mam zadyszkę po przebiegnięciu 10 m.
No i ciekaw jestem jak byś się zachowywał, gdybyś się nagle zorientował, że właśnie z kolegami zakatowałeś człowieka na śmierć. Czy byś się tak rzucił bezcześcić zwłoki.
Ta scena jest mega realna. Wszystkie inne w dziejach kina ratuje tylko to, że do konfrontacji zawsze staje maga twardziel przeciw maga bezwzględnym sukinsynom.

nie jest realistyczna, żaden człowiek, nie ważne jaki by to był fajter, nie dał by rady takiej grupie ludzi
"jak ludzi kupa to i herkules dupa"

Widziałeś gdzieś kiedyś podobną realną sytuację?

Nie wiem czy się kopsnąłeś w tym co napisałeś, czy może inaczej rozumiemy pojęcia: frajer - to każdy z tych chuliganów, "oprawców", pałkarzy, przeciwników, szmaciarzy, jak ich dotychczas określaliśmy.
Natomiast Dae-su, facet, bohater, wojak, jak go dotąd określaliśmy, bynajmniej frajerem nie jest. Przynajmniej ja bym go tak nie nazwał.
Jeszcze jedno:
" - On jeden, a nas dwudziestu!
- Co z tego? Wiadomo komu pierwszemu przyp..doli? "

napisałem fajter XD

Totalnie nie zrozumiałeś znaczenia tej sceny. Gratuluję.

a czy Ja pisałem o znaczeniu sceny ?

ten film ogólnie nie jest realistyczny chciałbym zauważyć, a scena to totalny Kill Bill, tyle, że lepszy.

To po prostu groteska, coś z Quentina. :D

Do postów powyżej dodam tylko, że oprychy w korytarzu nie były uzbrojone w pałki, tylko w deski, a właściwie deseczki. Coś takiego złamiesz gołymi rękoma na kolanie. Pałki pojawiają się dopiero w windzie ale zwróć uwagę ile było w niej osób - 7, więc nie ma szans żeby można było wziąć zamach.

Mastershot niczym marzenie operatorskie.

Przede wszystkim scena jest długa i nie jest edytowana. Takie sceny wymagają dożo powtórzeń, wysiłków i synchronizacji. To jeden z najważniejszych powodów dla których scena jest sławna i doceniana.

Filmy nie maja byc realistyczne. Scena z korytażem jest pięknie nakręcona. To jedno bardzo długie ujecie. To sie obecnie prawie nigdy w kinie nie zdarza.

Znaczy nie musza