Scenariusz bez sensu...
Ktoś go zamknął w prywatnym? więzieniu
I codziennie gazem bojowym usypiającym traktował go, żeby spał...
Bez sensu kompletnie...
Tak samo jak ta dziewczynka, co daje mu żywą ośmiornicę do zjedzenia a później zjawia się u niego z nożem w odwiedziny w jego pokoiku więziennym....
No i nie wspominając , że Pan jakiś tam zły, który go zamknął wypuścił go na chwilę i zaniósł na dach wieżowca...
No wszystko może to się układa w jakąś fabułę, ale mnie nie przekonuje w ogóle...
Zdecydowanie wole tytuły takie jak chociażby anime Perfect Blue
Czy chociażby Otwórz Oczy... Gdzie jawa, psychodelia przenikają się z rzeczywistością
W nich jest więcej logiki w rozwoju akcji.
Jest zdecydowanie więcej sensu
W przypadku Old boya jest jak dla mnie kiepsko absurdalnie i dotrwałem tylko do momentu, zaraz po wizycie dziewczynki z nożem, kiedy wyszli sobie na ulicę.
Wyłączyłem
Obejrzyj jeszcze raz, ale uważniej i do końca, bo dopiero wtedy wszystko jest uzasadnione i połączone w logiczną całość.
PS Połowa opisanych scen nie miała nawet miejsca (to apropo uważnego oglądania)- Dwa Su był tylko parę razy usypiany i to w wyjątkowych sytuacjach. Mido nie zabrała Dw. Su do więzienia, tylko do swojego domu.
Właśnie. Zazwyczaj na sam koniec wszystko się wyjaśnia, albo komplikuje jeszcze bardziej.
Tutaj przebieg zdarzeń zniechęca mnie do dotrwania do końca...
Zdecydowanie wolę jeśli chodzi o psychodelie i podobne klimaty
rozwalające czaszkę od połowy gdzieś tak. "Otwórz oczy" gdzie kompletnie nie wiadomo o co chodzi
Skłaniające do myślenia "12 małp", które dopuszcza mnogość interpretacji
Czy też wspaniałą, ponadczasową "Psychozę" Hitchcocka, gdzie z kolei wszystko zostaje wyjaśnione pod koniec filmu.
Psychodelia Old Boya, do mnie nie trafia.
Nie mówię, że to jest jakiś strasznie kiepski film i być może moja ocena jest nie sprawiedliwa bo obiektywnie patrząc zasługuje np. na 8.
Tyle, że kierowałem się przy ocenianiu tytułu własnymi subiektywnymi odczuciami tylko i wyłącznie.
I na podstawie ich daje 6...
Wszystko zasługuję być może na 8 , tylko co z tego skoro nie chcę mi się tego oglądać...
I na razie sorry ale jakoś się chyba nie przełamie i nie będę oglądał jeszcze raz.
Musiał bym przebrnąć jeszcze raz przez ośmiornicę, gaz, wirtualne walki, i pewnie jeszcze sporo innych absurdów...
Nie mój gust "pokrętności" :)
Jeżeli nie oglądałeś do końca to nie oceniaj, ale wiec że cały zachwyt (wliczając mnie) wokół tego tytułu wziął się przede wszystkim z samej końcówki, która kompletnie zmienia wymowę całego filmu. Jak drugi raz oglądałem to wszystkie te "absurdy" okazują się być przemyślane.
nie żywą ośmiornice tylko w sosie który powoduje, że się macki ruszają. Takie tam danie w ich kuchni. Nie mogę teraz znaleźć filmiku ale na pewno jest na necie.
Na dalekim wschodzie mają bardzo dziwne upodobania kulinarne i lubią podawać zwierzęta na spół żywe, a na pewno jeszcze ruszające się na talerzu, ryby, węże, ośmiornice, to norma.