widziałem wiele niesamowitych i nierealnych potyczek i bijatyk w filmach ...wszystko przesączone i dobajerowane przek komputer...ale żadna z tych scen walki nie ujeła mnie tak jak w filmie "Oldboy" ...prawda ..ze raczej jeden człowiek nie pokona takiej gromady bydlaków i owszem można przyczepić się do noża wbitego w plecy ..ale to wszystko podkreslało dramaturgie walki ...i te proste cudowne ruchy bez żadnych cholernych salt i bieganiem po ścianie ....
Myślicie ze mógłby się pojawić kiedyś taki człowiek ?? na tyle zdesperowany aby dokonać czegoś takiego ??
już pisałem w innym temacie : ta scena walki jest odwołaniem do gier-bijatyk w 2D typu mortal kombat albo kung fu master na C64, sam fakt że koleś walczy dalej z nożem w plecach sugeruje że jest trochę odrealniona, spójrzcie poza tym jak porusza się kamera: po linii poziomej, tak samo jak w grach tego typu, kolejne podobieństwo: nawalanie jednego przeciwnika podczas gdy na końcu kolejki pojawia się kolejny-wiem, tak samo wyglądają sceny walki w filmach z Brucem Lee albo Chuckiem Norrisem, ale ten zabieg jest właśnie szczególnie uwydatniony przez perspektywe '2D'
Taa ale że jest tylko jedno nieprzerwane ujęcie to nikt nie zwraca uwagi! Ile powtórzęń musili robić aktorzy! I jak byli wykończeni! Za to ujęcie podniosłem ocenę filmu o jedną gwiazdkę